Magia pomagania…

Uścisk dłoni udzielających pomocy i wsparcia - magia pomagania

Magia pomagania… jest tym co mnie nakręca do działania. Moi stali czytelnicy wiedzą, że często używam kultowego cytatu niezapomnianej Ireny Kwiatkowskiej – „Jestem kobietą pracującą i żadnej pracy się nie boję…”. Często można było usłyszeć go w serialu „Czterdziestolatek”.

Przez cały okres mojej pracy zawodowej, byłam nastawiona na pracę z ludźmi i pomoc tym, którzy tego potrzebowali. Mimo, że od połowy marca jestem na emeryturze, to zamiast zwolnić tempo, to jeszcze bardziej nakręcam się do działań. Z tą różnicą, że teraz nic nie muszę, ale działam bo chcę i sprawia mi to wiele satysfakcji.

Magia pomagania…

Dlaczego pomaganie kojarzy mi się z magią? Chyba temu, że uczucie jakie w sobie wyzwala jest naprawdę magiczne i działa ono na wszystkich, którzy w tej magii biorą udział.

Do mojego obecnego magicznego świata, trafiłam przez przypadek. Chociaż w naszym życiu nie ma przypadków. Wszystko dzieje się po coś! Patrząc z perspektywy czasu, to właśnie moje dotychczasowe działania czy też osoby, które poznałam po drodze, doprowadziły mnie do magicznego miejsca, które nazwałam magią pomagania.

Najpierw się wystraszyłam, że nie dam rady, że w takim pomaganiu jakie wybrałam, jest zbyt dużo emocji, często bardzo skrajnych, lecz postanowiłam spróbować. Pomyślałam sobie, że zawsze mogę się wycofać.

Pierwsze magiczne szkolenia…

W połowie lipca pojechałam na pierwsze szkolenie do Wrocławia i tam po raz pierwszy zetknęłam się z pracownikami Votum Group. Aż się prosi aby suche słowo pracownicy, zamienić na Anioły Votum Group.

Szkolenie było całodniowe, gdy prelegenci dzielili się swoimi doświadczeniami, to mój podziw dla nich tylko narastał. Narastały też moje obawy czy dam radę…

Votum Group, zajmuje się w głównej mierze pomocą osobom poszkodowanym w wypadkach, z wyszczególnieniem wypadków: komunikacyjnych, w pracy oraz w rolnictwie.

Po powrocie do domu miałam mętlik w głowie. Idea tak szerokiej pomocy bardzo mnie pociągała, lecz hamowały mnie obawy czy jestem w stanie opanować emocje w przypadku bardzo trudnych spraw. Zaczęłam uczęszczać na szkoleniowe webinary oraz stacjonarne szkolenia praktyczne. Z każdym dniem coraz bardziej napływało do mnie uczucie, że może jednak dam radę.

Z czasem zauważyłam, że każdy z nas ma prawo wyboru, wybiera tę formę pomocy, w której czuje się najlepiej. Najtrudniejszą emocjonalnie pomocą jest wsparcie rodzin gdy dochodzi do wypadku śmiertelnego. Drugi temat wcale nie jest łatwiejszy, a dotyczy on wypadków z obrażeniami ciała.

Jest też trzecia grupa, są to osoby, które miały wypadek dawniej, lecz nikt do nich nie dotarł z pomocą. W zależności od sytuacji, można takim poszkodowanym osobom pomoc nawet gdy wypadek miał miejsce do 20 lat wstecz.

Szerokie spektrum pomocy…

W firmie zauroczył mnie szeroki wachlarz pomocy. Ogromnym wsparciem dla podopiecznych firmy jest jej współpraca z najlepszą Kancelarią Radców i Adwokatów Prawnych A.Łebek i Wspólnicy. Każdego roku plasuje się ona na pierwszym miejscu w rankingu Kancelarii Prawniczych w kategorii – działalność odszkodowawcza, który jest organizowany przez Rzeczypospolita.

Ponadto dla swoich podopiecznych firma stworzyła Fundację Votum. Fundacja między innymi pomaga w organizacji zbiórek środków na leczenie, zakup sprzętu rehabilitacyjnego oraz współorganizuje wszelkiego rodzaju akcje charytatywne.

Posiada również własną klinikę Ogólnopolskie Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej Votum w Krakowie, gdzie ma możliwość kierowania swoich podopiecznych na intensywną miesięczną rehabilitację powypadkową.

Magia pomagania…

Identyfikator wolontariusza Fundacji Votum, rozłożony na stole w formie serca

I jak tu nie użyć określenia – Magia pomagania… niezmiernie cieszę się, że jestem częścią tej Magii!

Jeżeli potrzebujesz mojego wsparcia, lub znasz kogoś kto takiego wparcia potrzebuje, chętnie pomogę!

Zapraszam do podzielenia się komentarzem ...:))

Skip to content