Mój pierwszy wywiad…
Mój pierwszy wywiad… no dobra… wypada się pochwalić… ktoś powie nie ma czym, jednak ja cieszę się niczym mały dzieciak…:) Wczoraj w miesięczniku „Well”, którego redaktorem kreatywnym jest Dorota Wellman, ukazał się mój pierwszy wywiad. Można się z niego dowiedzieć jak to się stało, że zostałam blogerką i prowadzę bloga Viollet.pl – Świat Kobiety 50plus.
Propozycja wywiadu…
W drugiej połowie stycznia, dostałam maila o treści:
> Dzień dobry,
>>
>> Jestem redaktorką nowego „dziecka” wydawnictwa Bauer, czyli miesięcznika WELL. Redaktor prowadzącą jest Dorota Wellman. Najbliższy numer pisma już 6 lutego (poprzedni, pilotażowy, zebrał bardzo dobre recenzje, stąd decyzja wydawnictwa o wejściu na rynek). Ma to być pismo adresowane do kobiet dojrzałych, bohaterkami chcemy uczynić kobiety, które mają coś ciekawego do powiedzenia i mogą być inspiracją dla innych.
>> […]
>> Tematem kolejnego numeru chcemy uczynić blogerki 40 plus. I pokazać, że internet, blog to nie tylko domena młodych osób, ale że można ciekawie prowadzić stronę tak, by zainteresować osoby ciut starsze 🙂
>> Stąd moje pytanie: czy zgodziłaby się Pani na rozmowę ze mną na ten temat? .
>>[…]
Czytałam go chyba ze dwa razy, byłam zdumiona i niezmiernie mile zaskoczona. Odpisałam, że bardzo chętnie… jeszcze w tym samym dniu, otrzymałam telefon od pani redaktor i umówiłyśmy się na spotkanie w Warszawie.
Wyjazd do Warszawy…
Do Warszawy pojechałam na dwa dni, które przypadły na 30 i 31 stycznia. Magiczna data, bo równe trzy lata wcześniej – 30 stycznia, o godzinie 14.55 dostałam niespodziewanie wypowiedzenie z pracy, bez wcześniejszych jakichkolwiek symptomów, że obecny szef nie ma ochoty ze mną współpracować. Myślałam w tym dniu, że mój świat się zawalił…
A tu proszę… ta sam data!!!… tyle, że trzy lata później… a mój świat nabiera niesamowitych barw…:))
W tym dniu spotykam się z Elą, którą poznałam przeszło rok temu, a zbliżyło nas pisanie. Ela jest autorką świetnego bloga, pod przewrotną nazwą www.fajna-baba-nie-rdzewieje.pl. Wybrałyśmy się na obiad, a tu miła niespodzianka. W sąsiednim stoliku, tuż obok nas, usiadł Kuba Wojewódzki. Muszę przyznać, iż na żywo wygląda jeszcze lepiej niż w TV…:). Jak przystało na „Fajną Babę..”, Ela podeszła do pana Kuby i zaczęła, na całkowitym luzie, z nim rozmawiać. Korciło mnie zrobić im fotkę, ale jakoś głupio tak, wyciągać aparat i robić zdjęcia. Więc to spotkanie zostało uwiecznione jedynie w naszej pamięci…:)
Następnego dnia, byłam umówiona z panią redaktor Pauliną Nowosielską. Trochę byłam zdenerwowana, ale gdy już się spotkałyśmy, cały stres odszedł. Paulina okazała się wyjątkowo ciepłą osobą, z którą świetnie się rozmawiało. Siedziałyśmy przy kawie i rozmawiałyśmy, przy włączonym dyktafonie, przeszło półtorej godziny. A w wyniku naszej rozmowy powstał artykuł, który wczoraj, w kwietniowym magazynie „Well”, ujrzał swoje światło dzienne …:)
Nie ma tego złego….
I proszę… jak życie potrafi nas zaskoczyć !!!. W moim przypadku, tak emocjonalnie różne wydarzenia, miały teoretycznie miejsce w tym samym dniu, tylko w różnych latach… po raz kolejny sprawdziło się przysłowie, które od lat mi towarzyszy:
„Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło…”
Dlatego też, postanowiłam podzielić się moją radością…:) Gdyż chcę Wam pokazać, że jeśli teraz macie jakieś zmartwienia, problemy i nie widzicie światełka w tunelu… to gwarantuję Wam, wszystko się zmieni !!!… Grunt, to się nie poddawać… dać sobie czas na płacz i smutek… a potem ruszyć do przodu i szukać swojego nowego miejsca na ziemi… bo ono tam jest !!!… i tylko czeka na Was, aż odważycie się o nie zawalczyć !!!
Mój wywiad w miesięczniku Well…
Po wywiedzie, ciągle gdzieś z tyłu głowy, miałam obawy czy to był dobry pomysł. Ale ostatecznie doszłam do wniosku, że jest to dla mnie, początkującej blogerki, duże wyróżnienie i strasznie się z niego cieszę.
Wczoraj rano, w dniu ukazania się magazynu, pojechałam do miasta aby kupić gazetę i już w aucie zaczęłam czytać…:) Wiadomo, że jak coś dotyczy bezpośrednio Ciebie, to jest się bardziej krytycznym…:) Czytając, zaraz w głowie robiłam korektę, że można było ująć to tak, czy tak… Ale potem powiedziałam sobie, po co te myśli… ciesz się tym, co masz… i znowu zaczęłam czytać… ale już z radością, że zostałam zauważona, mimo, że pisze krótko, a na dodatek, przez większy okres mojego pisania byłam anonimowa. Dopiero rozmowa z panią Pauliną, dała mi odwagę aby mój blog podpisać własnym imieniem i nazwiskiem. O tej zmianie napisałam w artykule „Nowa odsłona…”.
Tak się rzuciłam do czytania artykułu, że dopiero po jakiś czasie zauważyłam, że we wprowadzeniu do artykułu, jego autorka potraktowała swoje bohaterki po królewsku…:)
Zachęcam do lektury…
Jeśli macie ochotę, to zachęcam do przeczytania wywiadu ze mną, oraz zachęcam do przeczytania całego magazynu, gdyż jest on naprawdę bardzo ciekawy i chyba zostanę jego stałą czytelniczką..:))
Podziękowania…
W tym miejscu chciałam podziękować bratu oraz wszystkim moim czytelnikom, dzięki którym mój blog jest wysoko w wynikach wyszukiwania. Wasze stałe odwiedziny sprawiły, że udało się utworzyć drogę, dzięki której redakcja miesięcznika ” Well” trafiła do mojego Świata Kobiety 50plus..:). I dzięki Wam, gdy dziś włączam telewizję, patrzę sobie na reklamę i myślę… Piszą tam również o mnie….:)))
Dziękuję…:)))
Witaj, dzisiaj znalazłam Twojego bloga i widzę, że znalazłyśmy się w tym samym numerze nowego magazynu 🙂 Gratuluję 🙂 to znaczy, ze nasz ruch kobiet 50 plus rozkręca się i znajduje uznanie. Oby tak dalej. Serdecznie pozdrawiam. Magda
Witaj Magdo…:) Ciesze się, że trafiłaś na mojego bloga…:) Ja na Twojego trafiłam już jakiś czas temu oraz obserwuję Twoja stronę na FB. Nawet z Elą – Fajna Baba… wybierałam dla Ciebie drobny upominek…:) Ups!… mam nadzieję, że nie wygadałam się przed czasem…:). Również gratuluję Tobie, że Twój blog został zauważony przez media, a przede wszystkim świetnej stylizacji, którą podziwiałam w naszym „wspólnym Well”…:). Tak samo jak Ciebie, cieszy mnie fakt, że nasz świat został dostrzeżony. Pozdrawiam Serdecznie Viola
Gratulacje!!!!
Cieszy gdy czyta się własnie życiorys Kogoś i widzi , że nie wolno się załamywać a iśc za marzeniami. Pozdrawiam serdecznie!!!!
Dziękuję… i ściskam bardzo mocno…!!!
Trafiłam tu do Ciebie po przeczytaniu wywiadu w Well. I zamierzam się wczytać w Twojego bloga. Gratuluję i bardzo się cieszę, że za sprawą tego wywiadu Czytelnicy mogą się dowiedzieć, że kobiety w wieku eleganckim są po prostu fantastyczne. Pozdrawiam 😉
Dziękuję za odwiedziny i cieszy mnie, że Well w tym pomogła…:) ale przy okazji i ja trafiłam na Twoją stronę i też chętnie tam pobuszuję…:) Bardzo mi się podoba Twoje określenie… kobiety w wieku eleganckim… jeszcze się z takim nie spotkałam, chyba je sobie przygarnę, jeśli pozwolisz? 🙂
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że będziemy często nawzajem się odwiedzać …:)
Kochana Violu zacytuje /choć nie wiem kogo ten wers należy/
Złoty Ptak jest po to aby Go całe życie szukać. Wywiad to cała Ty. Nie odpłacasz świństwem za świnstwo.
Pozdrowienia z Brukseli
Dziękuję Grażynko za miłe słowa i ściskam Ciebie bardzo mocno…:)))
Serdeczne gratulacje!!!! Aż zaczynam żałować, że nie jestem kobietą po 50-tce 🙂 Cieszę się, że trafiłaś na zainteresowanie ze strony pani Doroty. Oznacza to dwie rzeczy według mnie – że jesteś dobra w tym co robisz (ale to wiedziałem od pierwszego wejścia na Viollet) i że trafiłaś w niszę. No to będę się chwalił znajomością z Tobą 🙂 Pozdrawiam Jerzy Wilman z Inn.Media.Pl
Dziękuję bardzo..:) Jak zwykle bardzo mi pochlebiasz tymi pochwałami…:) A Ty również trafiłeś w niszę, bo jesteś chyba jedynym męskim blogerem, z naszej grupy wiekowej, jakiego znam.. 🙂 Pozdrawiam serdecznie Viola..:)