Oszustwa, które niszczą altruizm…
Oszustwa, które niszczą w nas altruizm… osobiście uważam, że każdy człowiek ma wrodzoną bezinteresowną chęć pomagania innym. Dlatego trudno mi zrozumieć dlaczego wśród nas są ludzie, którzy sowim postępowaniem niszczą to, co jest dobre i godne naśladowania.
Altruizm…
Czyli po prosty chęć pomagania innym, a w słowniku Wikipedii można zapoznać się z definicją:
„Altruizm (fr. altruisme, od łacińskiego rdzenia alter – inny, drugi) – zachowanie polegające na działaniu na korzyść innych. Polega ono na dobrowolnym ponoszeniu pewnych kosztów przez jednostkę na rzecz innej jednostki lub grupy, przeciwstawne zachowaniu egoistycznemu. […] Termin ten wprowadził August Comte w pierwszej połowie XIX wieku jako pojęcie dotyczące zachowania zarezerwowanego wyłącznie dla człowieka, który potrafi zrzec się części swoich praw na rzecz innych.”
Tyle z oficjalnych informacji. A mniej oficjalnie, to jest zryw naszej duszy do pomagania innym, którzy są w potrzebie. Ten odruch wyzwala w nas same dobre uczucia. Jesteśmy szczęśliwi, że dzięki nam, również inna osoba może poczuć się szczęśliwa !!!
Oszustwa…
Ale niestety, człowiek to jest taki specyficzny gatunek, że nie tylko chętnie pomaga swoim ziomkom ale również z premedytacją ich krzywdzi. Przyglądając się innym gatunkom, nie zauważamy u nich tego smutnego zjawiska.
Dlaczego poruszam ten temat… A dlatego, że czuję się oszukana… I co najgorsze, niechcący i na dodatek, w dobrej wierze, sprawiłam, że inni mogli się też tak poczuć…
Łańcuszek „dobrych serc”…
Nauczona, że ludzie wykorzystują nasz wrodzony altruizm, pomijam i ignoruję wszelkie prośby o pomoc, jakie krążą po mediach społecznościowych. Wyrachowanie innych, ich chęć zbicia kapitału na odruchu dobrego serca, sprawia, że osoby, które faktycznie potrzebują pomocy, zostaną wrzucone do koszyka o przewrotnej nazwie „łańcuszek dobrych serc”…
Niestety, ostatnio sama dałam się nabrać, na taki pseudo łańcuszek..:(. Otrzymałam wiadomość na messengera od znajomej, która nigdy nie rozsyła spamu. Pomyślałam sobie, że może tym razem naprawdę ktoś potrzebuje pomocy.
W odruchu, wysłałam wiadomość do innych moich znajomych. Przypuszczam, że część z nich ją zignorowała, ale inni, podobnie jak ja, rozesłali dalej.
Ostatecznym efektem było to, że ta wiadomość trafiła na telefon osoby, która ma taką samą grupę krwi jaka była podana w treści wiadomości. Wśród moich znajomych, rozdzwoniły się telefony i rozgorzała dyskusja, co zrobić. Czy oddzwonić pod wskazany numer? Czy to prawda, czy oszustwo?
Całe szczęście, że córka osoby, która posiadała wskazaną grupę krwi i bardzo chciała pomóc, zachowała zdrowy rozsądek. Nim podjęto decyzję czy zadzwonić pod wskazany numer, przekopała Internet, gdzie ostatecznie uzyskała informację, że jest to oszustwo!!!.
Ku przestrodze…
Kilka dni później otrzymałam kolejną wiadomość od mojej znajomej. Która podobnie jak ja i wiele innych osób, poczuła się oszukana. Tym razem przesłała ostrzeżenie przed oszustami, którzy wykorzystują naszą chęć pomagania innym.
To ostrzeżenie ewidentnie nawiązywało do wiadomości, która wcześniej wyzwoliła ogromną chęć pomocy. Pomocy, która mogła się skończyć złymi konsekwencjami dla osoby, która otworzyła swoje serce na potrzeby innych osób.
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że takie kanały jak media społecznościowe, których intencją było utrzymywanie dobrych relacji i wzajemna pomoc, w obecnych czasach są całkowitym przeciwieństwem tej szlachetnej idei.
W sieci krąży miliony wiadomości, które bardzo daleko mijają się z prawdą i sprawiają, że przestajemy na nie reagować. A konsekwencje tego są ogromne!!!
Takie działania i oszustwa niszczą nasz altruizm, a osoby, które faktycznie potrzebują pomocy i gdy odważą się o nią poprosić, zostaną potraktowane jak oszuści…:(((( .