Sernik bezglutenowy
Sernik bezglutenowy – w ostatnim czasie to już kolejny przepis na sernik. Ostatni przepis na sernik w 10 minut TUTAJ. Lecz tym razem jest to sernik, który uległ lekkiej modyfikacji. Od zawsze piekłam sernik według starego przepisu, który lata temu znalazłam w starych książkach kucharskich, który wszyscy w domu uwielbiają. Ale jak przyszła u mnie faza na unikanie glutenu, postanowiłam go dostosować do wersji bezglutenowej i sprawdzić czy będzie wykonalny oraz równie pyszny.
Sernik bezglutenowy
Stopień trudności wykonania określiłbym jako średni. Ale jeśli ktoś unika glutenu i potrzebuje sprawdzonego przepisu na sernik, to zachęcam do jego wykonania.
Wykonanie nie odbiega od wersji tradycyjnej, jedynie składniki zostały przystosowane do wersji bezglutenowej. A konkretnie mąkę tortową, zamieniłam na mąkę migdałową i zastosowałam bezglutenowy proszek do pieczenia. Można się też pokusić na wersję keto, zamieniając cukier trzcinowy na erytrytol- naturalny zamiennik cukru.
Składniki na ciasto:
- kostka masła lub margaryny (ja wolę masło)
- 3 szklanki mąki kokosowej ( szklanka 200ml)
- 1 łyżka bezglutenowego proszku do pieczenia
- 3/4 szklanki cukru trzcinowego
- 4 żółtka
- 3 łyżki ciemnego kakao
wykonanie:
Wszystkie składniki zagniatamy aż do uzyskania jednolitej masy. Zagniatamy na dwie część w proporcjach 2/3 i 1/3. Zagniecione ciasto zawijamy w folię aluminiową i wkładamy do zamrażalnika na godzinę. Można dać do lodówki, jednak ja zawsze wybieram zamrażalnik.
Składniki na masę serową:
- 1 kg sera na sernik ( ja stosuję z wiaderka)
- 4 białka (pozostaną z przygotowanego ciasta)
- 6 jajek
- 3/4 szklanki drobnego cukru trzcinowego
- płatki migdałowe
- 15 dkg roztopionego masła
Wykonanie:
Oddzielamy żółtka od białka. Same żółtka ucieramy z cukrem trzcinowym na puszystą pianę. Do utartej masy stopniowo dokładamy ser z wiaderka i ucieramy aż uzyskamy jednolitą konsystencję, na koniec dodajemy roztopione masło.
Z białek, które zostały (łącznie z 9 jajek), ubijamy sztywną pianę i dodajemy ją do masy serowej i ręcznie mieszamy, aż masa dokładnie połączy się z białkiem. Na tym etapie można do masy serowej dołożyć różne bakalie. Ja dokładam tylko płatki migdałowe i troszkę startej skórki z limonki.
Przygotowujemy prostokątną blaszkę do pieczenia (bardzo dobrze sprawdza się również tortownica) i wykładamy papierem do pieczenia. Z zamrażarki wyciągamy schłodzone ciasto.Większą część trzemy na tarce.
Następnie równomiernie rozkładamy na dnie blaszki.
Na potarte ciasto wylewamy masę serową i na jej górę trzemy pozostałą część ciasta.
Całość wkładamy do rozgrzanego piekarnika do 200ºC (termoobieg) i pieczemy ok. 1 godziny i 20 min. Obserwujemy ciasto, a gdy góra zbyt szybko się rumieni osłaniamy ją folią aluminiową.
Po upieczeniu, odstawiamy do całkowitego wystygnięcia i w zależności od upodobań domowników, posypujemy cukrem pudrem lub polewamy polewą kakaową/czekoladową. U mnie w rachubę wchodzi tylko druga wersja..:)
Składniki na polewę:
Każdy ma swoje przepisy na polewę, natomiast mój przepis to:
- 3/4 kostki masła lub margaryny
- 1 szklanka drobnego cukru trzcinowego
- 2-3 łyżki mleka
- 4 łyżki kakao
- można dodać tabliczkę gorzkiej czekolady
Wszystkie składniki dajemy do rondelka i stopniowo rozpuszczamy, aż do uzyskania jednolitej błyszczącej masy. Następnie polewamy nią całkowicie wystygnięty sernik i pozostawiamy do stężenia.
Mam nadzieję, że przepis nie jest zbyt trudny i zdecydujecie się na jego wypróbowanie,
a jak już go zrobicie, to życzę SMACZNEGO..:)
Podsumowując…
Podsumowując, eksperyment wymiany tradycyjnego przepisu na sernik bezglutenowy należy on do udanych. Są jednak różnice. Najbardziej zauważalna jest większa sypkość spodu, który przy krojeniu się lekko rozsypuje. Myślę, że jest to wpływ mąki kokosowej. Jednak całość jest jednakowo smaczna jak wersja tradycyjna. Chodzież rodzinka jak ma wybór, to woli wersję tradycyjną, dlatego piekę go wymiennie… 🙂
