Nasze zdrowie – sposoby na mycie owoców i warzyw…

warzywa..

Nasze zdrowie… mamy teraz okres zimowy, a święta tuż, tuż… Więc nasze spiżarnie powoli zapełniają się różnego rodzaju warzywami i owocami. Niestety większość z nich pochodzi z marketowych stoisk. I aby trafić na nie, duża część z nich, przebyła tysiące kilometrów. Wyglądają pięknie, dorodnie i kuszą nasze oczy… a czy faktycznie przynoszą nam zdrowie..???

Nasze zdrowie…

Kupujemy duże ilości owoców i warzyw z myślą, że zadbamy o nasze zdrowie dostarczając naszemu organizmowi mnóstwa witamin. Co do wartości tych witamin, to już inny temat… jednak zawsze lepiej trochę, niż nic…

Pamiętajmy jednak, nim dorwiemy się do zajadania pięknych jabłek czy też chrupiącej marchewki, obowiązkowo musimy je dokładnie umyć.  Dla własnego dobra, musimy pozbyć się toksycznych chemikaliów z ich powierzchni. Niestety sama woda, wbrew naszym oczekiwaniom, nie zdaje tutaj egzaminu.

Większość pestycydów stosowanych w uprawach przemysłowych ma skład opracowany tak, aby był wygodny dla rolników, czyli aby opady atmosferyczne nie zmywały ich z powierzchni opryskanych płodów rolnych. Jednym słowem są oleiste. Nie są to jednak te połyskliwe woski, którymi pokryte są często np. jabłka. Ponadto aby przetrwały daleką podróż są dodatkowo zabezpieczane tonami chemii, o której składzie lepiej nie mysleć…

Oleiste pestycydy, czy też inne substancje chemiczne,  niestety nie są widoczne gołym okiem ani też wyczuwalne dotykiem.  Substancje te, zobaczymy dopiero rozpuszczone w wodzie o odczynie alkalicznym. Ponieważ dopiero w takich warunkach dochodzi do hydrolizy tych substancji.

Sposoby na mycie owoców i warzyw…

Mamy dwie możliwości, które skutecznie poradzą sobie z pozbyciem się pestycydów i innych substancji, z zakupionych przez nas owoców i warzyw:

Pierwszy – stawiamy na produkt gotowy…

Taki produkt możemy nabyć w sklepach ze zdrową żywnością. Są to specjalne płyny, lecz są one dość drogie. Za 500-600 ml takiego „specjalnego” płynu musimy zapłacić pomiędzy 20-30 zł.

Drugi – robimy taki produkt sami…

Przeglądając  internet trafiłam na dokładną instrukcję jak taki płyn zrobić  i co ciekawe, ponoć jest o niebo skuteczniejszy niż te kupione…:).  Z tego co wyczytałam, to większość płynów, służących do mycia warzyw i owoców, dostępnych w sprzedaży mają swoją recepturę opartą na kwasach (jabłkowy, mleczny, cytrynowy itd.). Pomagają pozbyć się szkodliwych bakterii (E.coli, Listeria czy Salmonella) ale niestety nie usuwają większości pestycydów. Dlatego, może tym bardziej warto się pokusić na zrobienie takiego płynu samodzielnie…

Przepis na płyn do mycia owoców i warzyw…

Poniżej cytuję przepisy na zrobienie skutecznego i taniego płynu do mycia owoców i warzyw. A  na wykonanie poniższej procedury „oczyszczania” potrzebujemy maksymalnie 5 minut.

Potem umyte owoce i warzywa  wkładamy do lodówki i cieszymy nasze podniebienie ich „czystym” smakiem.

Krok 1.

Usunięcie szkodliwych bakterii (E.Coli, Listeria, Salmonella itp.). Płuczemy warzywa i owoce najpierw w wodzie o odczynie kwaśnym przez 2-3 minuty.

  • Na 1 litr wody dodaj ok. pół szklanki octu (najlepiej winnego lub jabłkowego, jak nie masz może być zwykły) albo 2-3 łyżki kwasku cytrynowego (ten kupujemy w dużych torbach, 1 kg za ok. 8-10 zł). Jeśli masz w domu jonizator czyli maszynę do produkcji wody o żądanym odczynie (typu Leveluk, Chanson, Biontech itp.) nastaw maszynę na kwaśne pH (2,5-3,5).

Krok 2.

Usunięcie pestycydów. Po wyjęciu warzyw z wody kwaśnej płuczemy je w wodzie o odczynie alkalicznym przez kolejne 2-3 minuty.

  • Na 1 litr wody dodaj 1 czubatą łyżkę sody kuchennej (również kupujemy w dużych torbach 1 kg ok. 4-6 zł). Jeśli masz w domu jonizator czyli maszynę do produkcji wody o żądanym odczynie (typu Leveluk, Chanson, Biontech itp.) nastaw maszynę na pH maksymalne (pH 10-11,5).
    Woda po płukaniu warzyw zmieni tym razem swój wygląd: w zależności od użytych do oprysku substancji stanie się mętna lub przybierze odcień żółtawy, na powierzchni często pokaże się tłustawy film.

Krok 3.

Na samym końcu opłukujemy warzywa i owoce w czystej wodzie (neutralne pH 7).
Całą operację możemy wykonać korzystając z dwukomorowego zlewu lub dwóch dużych misek.

Podsumowanie…

Musze się przyznać bez bicia, że powyższą  procedurę znam już od dawna. Niestety stosuję ją sporadycznie… Ale pomyślałam sobie, że teraz przed świętami, kiedy nasze spiżarnie pękają w szwach, może warto zaserwować swoim bliskim świąteczne potrawy zrobione na składnikach całkowicie wolnych od wszechobecnej chemii…

Nasze zdrowie i zdrowie naszych bliskich, chyba jest warte tych pięciu minut naszego zabieganego czasu… Może jednak warto podjąć ten wysiłek i spróbować… i wyrobić w sobie nawyk skutecznego oraz szybkiego mycia owoców i warzyw, które są w naszym domu…

Sok z brzozy pozyskany z moich brzózek

Sok z brzozy…

Zapraszam do podzielenia się komentarzem ...:))

Skip to content