Zapiekane jabłka z kruszonką… w 10 minut!!!
Zapiekane jabłka z kruszonką… uwielbiam je i zawsze jak przyjdzie mi ochota na coś słodkiego, powiedzmy w wersji – zdrowe słodkości, to sięgam po ten przepis..:)
Gdyby nie kruszonka, to można by się pokusić aby ten deser zaliczyć do dietetycznych. Lecz dla mnie, im więcej kruszonki tym lepiej..:)
Pora na przepis…
Składniki, które poniżej podaję są wyliczone na formę jaką ja używam do zapiekania deseru. Można zrobić w różnych innych formach, ale wtedy trzeba zwiększyć, bądź zmniejszyć, ilość podanych składników.
Zazwyczaj zapiekane jabłka robię w kamionkowych miseczkach. Chociaż zawsze mam problem jak je określić, bo są dość sporej wielkości i bardziej przypominają mini brytfankę niż miseczkę..:)
Składniki:
- 2 średnie jabłka – najlepiej o lekko kwaśnym smaku
- 1 serek waniliowy – ja zastępuję go jogurtem naturalnym z firmy Zott (180gram)
- dodatki: słonecznik, żurawina, migdały, cynamon i oliwa do wysmarowania formy.
na kruszonkę:
- 1/4 kostki masła
- pół szklanki mąki
- 1 żółtko
- szczypta proszku do pieczenia
- 2-3 łyżki cukru
Wykonanie:
Obieram jabłka, kroję na ćwiartki a każdą z nich dziele na talarki. Rozkładam jabłka do kamionki wcześniej wysmarowanej olejem. Jabłka posypuję żurawiną, słonecznikiem, migdałami i cynamonem.
Na całość nakładam jogurt naturalny i odstawiam, w tym czasie szybko przygotowuję kruszonkę.
Do miseczki wkładam wszystkie składniki na kruszonkę i mieszam, a następnie ugniatam.
Kruszonkę układam na przygotowaną wcześniej porcję i posypuję cynamonem. Normalnie, taka ilość kruszonki wystarcza na kilka porcji, lecz ja bardziej wolę kruszonkę od reszty, więc sobie nie żałuję..))
Całość wkładam do rozgrzanego do 180°C piekarnika z termoobiegiem i zapiekam 25 minut.
Podaję na ciepło lub jak ostygnie, w zależności od upodobań domowników. Można dodać do naszego deseru gałkę lodów lubi bitą śmietanę. A jak ktoś nie zwraca uwagi na kalorie, to jedno i drugie..:))
Zachęcam do wypróbowania i mam nadzieję, że ten szybki przepis na zawsze zagości w Waszej kuchni..:))
Życzę smacznego!!!
Witaj Violu..bardzo fajnego masz bloga ..tyle tu ciekawych rzeczy, spraw, przepisów ….
Bardzo się cieszę, że Ci się podoba i zapraszam do odwiedzania mojego światka…:)) Widzę, że Ty również wystartowałaś ze swoim blogiem, który bardzo mi się podoba i czuję w Tobie pokrewną duszyczkę…:)) Pozdrawiam serdecznie..:))
Wyglada ciekawie. I pewnie zrobie na sobotę. Spodziewam się koleżanki. Tyle że ja zrobie z brzoskwiniami z puszki i podam z ubitą kremówką na lody sie nie decyduje bo boli mnie gardło
Myślę że można. Zrobic rownież wieloowocową
Myślę,że można z innych owoców również, ala je jeszcze nie próbowałam. Jak zrobisz z tej brzoskwini, to się pochwal jak smakowało..:) A na gardło bolące, to mi najlepiej pomaga gorące mleko z miodem i masłem. Pozdrawiam i zdrówka życzę..:)