Marketing sieciowy… zawód przyszłości czy sekta…??
Marketing sieciowy… to jedna z wielu nazw z jaką możemy się zetknąć. Spotkałam się już z określeniami marketing rekomendacyjny, marketing szeptany, soft marketing, marketing wielopoziomowy. Określeń jest sporo, a wszystkie wywodzą się z pierwotnej anglojęzycznej nazwy, kryjącej się pod literkami MLM, czyli Multi Level Marketing.
U jednych wywołującej dreszcze oburzenia, a ich propagatorów wrzucających do koszyka SEKTA. Natomiast u innych, to określenie łączy się ze wszystkim co najlepsze. Czym on faktycznie jest..? Czy to bańka mydlana, która mydli oczy, czy też coś wartościowego, czym warto się zainteresować i poznać od środka…?
Marketing sieciowy…
Od jakiegoś czasu przyglądam się temu zjawisku, a nawet coś więcej, bo przyłączyłam się do jego propagatorów. Im dłużej obserwuję to, co kryje się pod tymi kilkoma słowami, zaczynam coraz bardziej rozumieć ich wyznawców i przeciwników.
Sama kiedyś należałam do grupy na NIE. Uważałam, że jest to SEKTA, która pierze ludziom mózg i sprawia, że zamykają się we własnym kręgu, wierząc we wszystko, co ich „Guru” im mówią. Jednym słowem, unikałam tego zjawiska jak ognia mimo, że czasami robiłam zakupy w „Avonie” czy też „Oriflame”.
Kiedyś nie rozumiałam na czym ten fenomen polega. Były dla mnie, to tylko marki kosmetyczne, gdzie po przez koleżankę, która biegała z katalogami, mogę kupić sobie jakiś kosmetyk. Nigdy nie interesowałam się jak działa ten rodzaj sprzedaży.
Teraz już jestem bardziej świadoma. Doskonale zdaję sobie sprawę, że ta branża nie działa tylko w sektorze urody i zdrowia. Swoim zasięgiem obejmuje niemal wszystkie dziedziny gospodarki. Większość z nas, nawet nie zdaje sobie sprawy, że z tego typu usług korzysta.
Zawód przyszłości czy SEKTA…
Niedawno czytałam książkę „Pracować inaczej” Frederica Laloux, w której przedstawia różne modele zarządzania. Omawia ich wady i zalety, a dla lepszego obrazu określa je kolorami. Dla chętnych zapraszam TUTAJ.
Przy tej wiedzy, jaką na chwilę obecną posiadam, osobiście uważam, że marketing sieciowy, to jest zawód przyszłości. Zawód, w którym formy zarządzania trzymają się określonych zasad, które można przyrównać do Turkusowej Organizacji Frederika Laloux.
Podobnie stanowisko, związane z zarządzaniem przedstawia Andrzej Blikle, który w swoim blogu – „Można inaczej”, podkreśla, że zarządzanie turkusowe odbywa się w myśl zasady:
„W organizacji turkusowej nikogo nie trzeba pilnować, by pracował, nikogo nie trzeba oceniać ani też zaganiać do pracy kijem i marchewką. A skoro nie trzeba ani pilnować ani zaganiać, to kierownicy zamieniają się w autentycznych liderów i mentorów.”
A może jednak S.E.K.T.A…
Z tym określeniem też się utożsamiam, lecz teraz patrzę na nie z innego punktu widzenia, które świetnie zobrazował jeden z członków „Klubu 555”, używając akronimów:
S – Samodyscyplina, Samodoskonalenie
E – Efektywność
K – Kreatywność
T – Tolerancja
A – Akceptacja
Nic dodać.. nić ująć… każde z powyższych określeń, idealnie wpisuję się w ciągły rozwój osobisty, który jest nierozerwalnie związany z branżą ekonomiczną zwaną marketingiem sieciowym. Nad którym warto się pochylić i zastanowić, a nuż jest to coś dla nas…
Czym jest marketing sieciowy i czy warto…
Jest to branża, która działa już kilkadziesiąt lat na rynku w wielu krajach. Ciągle się rozwija i zmienia, dając szanse oraz nowe możliwości tym, którzy szukają czegoś innego. Wbrew potocznej opinii, nie jest to łatwy chleb. Trzeba się liczyć z odrzuceniem przez innych oraz wysiłkiem i ciągłym doskonaleniem siebie. Ale gdy człowiek się nie podda w chwilach zwątpienia, to dotrze do miejsca, gdzie odkryje siebie na nowo i utwierdzi się w przekonaniu, że wybrał słuszną drogę.
Ja jestem na początku tej drogi, uczę się, poznaję jej blaski i cienie, mam chwilę zwątpienia… ale podążam dalej, bo czuję, że to jest to… :)) Chciałabym aby takich jak ja, było więcej i dołączali się do wspólnej drogi. Ktoś kiedyś przyrównał ją do autostrady. Wybierasz ten pas ruch, na którym w danej chwili czujesz się najbezpieczniej. A gdy zjedziesz na pobocze, to zawsze możesz ponownie włączyć się do ruchu..:))
Marketing sieciowy oczami ekspertów…
Poniżej zapraszam na wideo, w którym jeden z wieloletnich działaczy marketingu sieciowego – Piotr Krenig (obecnie szkoleniowiec) wraz z Beatą Zatorską, pokazują na czy polega specyfika tej branży. Branży, którą jedni kochają, inni nienawidzą, a jeszcze inni nie mają świadomości, że coś takiego funkcjonuje…
A czy jest to dla Ciebie…??? Musisz przekonać się sam…!!! Może z poniższych video dowiesz się coś, co Ciebie zainspiruje i przyciągnie lub wbrew przeciwnie, odrzuci od marketingu sieciowego…
Znam Beatkę i Piotra. Znam MLM. W moim otoczeniu jest wiele osób, które tak pracuje. Ja wybrałam tradycyjny etat. Ale kto wie.. ta filozofia do mnie przemawia 🙂 Może kiedyś zacznę działać w MLM 🙂
Myślę, że wszystkiego trzeba spróbować..:) Każde doświadczenie nas czegoś uczy, i a nuż, ten system przypadnie Tobie do gustu. Pozdrawiam serdecznie Viola..:)
Według mnie marketing sieciowy ma prawo działać i jego ogólny zarys jest bardzo dobry, ale postrzeganie go przez ludzi w Polsce nie jest zbyt pozytywne. Kilka lat temu, gdy MLM dopiero wchodził do polski, większość zaczęła uważać to za pewnego rodzaju oszustwo i naciąganie pieniędzy. W tym artykule https://cvwork.pl/marketing-sieciowy-kompletny-poradnik-dla-poczatkujacych/ można też przeczytać, jak postrzegany jest dziś i jakimi firmami marketingu sieciowego warto się zainteresować.
Hejka..:)
Zgadzam się z Tobą, jest bardzo wiele negatywnych informacji o MLM, Dużo osób przystępuje do niego nie mając pojęcia jaki to jest typ branży. Nie widząc efektów pojawia się krytyka…
Mimo to, cały czas uważam, że nie jest to zawód dla Wszystkich. Jeden w nim się odnajdzie, a drugi będzie chciał jak najszybciej zapomnieć, że się „dał wkręcieć”