Niesamowita witamina D3…
Niesamowita witamina D3… ostatnio ciągle kręcę się wokół tematów związanych ze zdrowiem. Chyba jest to związane z porą roku, gdzie byle przeziębienie może dopaść nas na każdym kroku. Dlatego też, nasze dobre samopoczucie wysuwa się na plan pierwszy…:)) W dzisiejszym wpisie skupię się na witaminie D3, gdyż sama niedawno odkryłam jak bardzo ważna jest dla naszego organizmu i chcę się z Wami tym podzielić.
Postanowiłam też, że zrobię cykl wpisów zdrowotnych o właściwościach witamin, odkrywanych okiem laika. Jakby nie było, dobrze jest mieć pewne informacje w jednym miejscu, choćby dla samej siebie…:))
Nasze zdrowie…
Trzy miesiące temu przez przypadek odkryłam miesięcznik „Zdrowie bez leków”, a że leków unikam jak ognia, więc z wielkim zainteresowaniem pochłaniam informacje jakie są tam poruszane.
W listopadowym numerze miesięcznika poruszył mnie do głębi artykuł dr Huberta Czerniak – „Dlaczego masowo zapadamy na nowotwory”. Zawarte w nim dane liczbowe powaliły mnie z nóg. W oparciu o statystyki, zachorowalność na raka, tylko w samej Polsce, rośnie w zatrważającym tempie. Podane liczby przyprawiają o zawrót głowy. W roku 1980 na wszelkie rodzaje odmian raka zapadało 65 000 osób. Natomiast w zeszłym roku 180 000 osób. A szacunki na ten rok są jeszcze gorsze, bo mówią o liczbie 200 000 0sób…!!!!
Nasza odporność…
Według autora tekstu, nie tylko wszechobecne toksyny przyczyniają się do tego stanu rzeczy. Ponoć z toksynami nasz organizm potrafi sobie świetnie radzić, puki ma silny i dobrze odżywiony układ odpornościowy. Natomiast gdy układ immunobiologiczny zaczyna niedomagać, zaczynają pojawiać się choroby. Sytuacja ta zaczyna pojawiać się w trakcie niedoboru pewnych witamin, a kiedy zaczyna ich brakować, to organizm nie ma szans na samodzielne oczyszczanie się z toksyn.
” Z czego wynikają owe niedobory? Raczej mało osób w Polsce głoduje, ceny żywności, zwłaszcza w dużych sieciach spożywczych są przystępne. Społeczeństwo nam tyje więc w czym tkwi problem? Oczywiście w jakości pożywienia..!!! […] Dlatego też obfitość spożywanych pokarmów wcale nie musi iść w parze z ich odżywczością”
W dalszej części artykułu autor wręcz apeluje aby unikać spożywania produktów wytwarzanych na przemysłową skalę, a propaguje aby powrócić od tych oferowanych w małych sklepikach osiedlowych, które są zaopatrywane przez lokalnych rolników.
Witamina D3…
Pod koniec października przeczytałam wpis na blogu –Wiedźma Radzi – TUTAJ, która tylko w swój fantastyczny sposób, przemycając wiele ciekawych życiowych spostrzeżeń, zachęca do witaminy D3. Po tym wpisie, zaczęłam się zastanawiać nad witaminą, ale szybko o niej zapomniałam. Dopiero artykuł dr Huberta Czerniak zmobilizował mnie do działania.
W wspomnianym artykule, spory fragment tekstu autor poświęca witaminie D3:
„Wielokrotnie powtarzam i będę mówił zawsze, że substancja ta, niesłusznie jest nazywana witaminą. Ponieważ mając wpływ na ponad 3000 genów powinna zostać zaszeregowana w poczet hormonów. Jest odpowiedzialna za spektakularne powroty do zdrowia wielu z moich pacjentów. Oczywiście nie jest ona panaceum na wszystkie choroby i nie zadziała tak samo silnie u wszystkich chorych, ale moja wieloletnia praktyka, wskazuję na nią jako na bardzo istotny czynnik prozdrowotny”.
Niedobór witaminy D3 ma niekorzystne oddziaływanie na cały nasz organizm, a jego uzupełnienie może znacząco uchronić nasz przed chorobami.
Przy obniżonym poziomie witaminy D3, możemy zaobserwować pojawienie się problemów zdrowotnych:
- wit. D3 – poniżej 30 ng/ml – zaczynają się problemy z układem wieńcowym,
- wit. D3 – poniżej 20 ng/ml – występują choroby przewlekłe takie jak: m.in. choroba Hashimoto, choroba Leśniewskiego-Crohna, RZS (reumatoidalne zapalenie stawów) cukrzyca, astma itp.
- wit. D3 – poniżej 10 ng/ml – zaczynają pojawiać się choroby nowotworowe.
Natomiast gdy podniesiemy w przypadku powyższych chorób poziom witaminy D3 do 100 ng/ml, to sytuacja zmienienia się diametralnie:
„”Najważniejszym działaniem antynowotworowym jest podniesienie poziomu witaminy D3 powyżej 100ng/ml. […] Nawet u osób poddanych chemioterapii układ odpornościowy odzyskuje siłę i moc działania. Co przekłada się na dobre wyniki morfologii krwi. Lekarze prowadzący zazwyczaj są zdumieni poprawą parametrów, nie wiedząc, że stoi za tym intensywna suplementacja ww.witaminą.
Warto jednak pamiętać, że nie każdy kto ma niską zawartość witaminy D3 musi zachorować na poważne schorzenie. Do tego potrzebny jest jeszcze tzw. czynnik spustowy. Nazywam tak czynniki środowiskowe, głównie toksyny lub inne czynniki patogeny o działaniu mutagennym”.
Może warto wziąć sprawy we własne ręce…
Krok pierwszy…
W pierwszej kolejności zacznijmy od odżywiania. Zwracajmy większą uwagę na to, co wkładamy do koszyka. Czytajmy etykiety. A im skład będzie dłuży i zawierał niezrozumiałe dla nas nazwy, odkładajmy taki produkt z powrotem na półkę.
Krok drugi…
Postawmy na ruch, choć minimalny. Dwa lub trzy razy w tygodniu, poćwiczmy przy muzyce lub patrząc na nasz ulubiony serial. Zamiast windy wybierajmy schody. Zamiast pod same drzwi podjeżdżać autem, postawy go w określonym miejscu, a to co musimy pozałatwiać zróbmy na piechotę.
Krok trzeci…
Dożywiajmy nasz organizm przez dobrą suplementacje witaminami i minerałami.
Krok czwarty…
Dbajmy o właściwą ilość godzin snu i starajmy się, w miarę możliwości, unikać sytuacji podnoszących nasz poziom stresu.
Krok piąty…
Nim rzucimy się do apteki po witaminę D3, zróbmy sobie najpierw badania aby określić na jakim poziomie jest ona w naszym organizmie.
Mój krok…
Mam zamiar jeszcze sporo poczytać o tej fantastyczniej witaminie. Następnie nim wybiorę się na badania sprawdzę ich dostępność i koszt. A potem zdecyduję czy brać witaminę D3… a jeśli barć, to muszę doczytać jaka dawka lub forma, będzie najbardziej wskazana.
Pytanie…
Jeżeli ktoś ma już za sobą powyższe kroki i wspomaga swój organizm, to jaki produkt poleciłby na początek kolejnego kroku, w dążeniu do właściwego dożywiania witaminą D3….????
Ps.
Sprawdziłam koszt badań, są bardzo drogie…250 zł…:(((. Uważam, że takie badania powinny być refundowane… może są… ale na chwilę obecną, nie mam takiej informacji…