Zima jak w bajce…
Zima jak w bajce… rano nawet się nie zapowiadało, że wieczór będzie taki bajkowy. Poranek był prawie wiosenny i na lekkim plusie. A około godziny 16-tej zaczęło sypać śniegiem. Za oknem tańczyły ogromne płatki i z minuty, na minutę zasłoniły całkowicie ziemię. Po godzinie było już bielusieńko, a śniegu ciągle przybywało…
Godzina 17,20…
Byłam tak zafascynowana obficie padającym śniegiem, iż poszłam na chwilę na dwór. Wypuściłam naszego futrzaka – Advila, aby też się tym śniegiem nacieszył.
Godzina 20,00…
Koło 18-tej przyjechała moja koleżanka na babskie pogaduchy…:)) Gdy koło 20-tej wracała do domu, to na dworze było jeszcze piękniej. Do tego stopnia byłam zachwycona śnieżnym widokiem, iż wyszłam razem z nią i odprowadziłam ją do samochodu. Pomogłam odśnieżyć samochód, a potem gdy pojechała, to zajęłam się uwiecznianiem bajkowych widoków.
Szkoda trochę, że zdjęcia nie oddają tej atmosfery. W rzeczywistości było tak pięknie, że nie miałam ochoty wracać do domu..:))
Teraz gdy piszę tekst, nadal sypie śnieg. Spodziewam się, że rano może go być naprawdę sporo…
Następnego dnia…. Nadal pada…
Wstałam rano, a tu nadal bajkowa zima..:). Wygląda, że w nocy opady były mniej obfite, ale koło 9-tej rano znowu zaczęło mocno sypać. Ubrałam się ciepło się i wybrałam się na dwór. Wypuściłam Advila i w jego towarzystwie zaczęłam odśnieżyć dojście do domu. Całe szczęście, że nie muszę dzisiejszego dnia nigdzie jechać, bo jakby przyszło odśnieżać cały podjazd, to chyba, byłoby to, ponad moje siły. Na dworze jest 2°C, dlatego też śnieg jest bardzo mokry i bardzo ciężki, idealny wręcz do lepienia bałwana…:))
Moje zeszłoroczne dzieło…:))
Nasze psisko miało najwięcej uciechy…
Biegał jak zwariowany z swoją pseudo zabawką, jaką jest plastykowa butelka po wodzie mineralnej..:))
Śnieg, śnieg i jeszcze raz śnieg…
Na dworze jest tyle śniegu, że aż nogi się w nim zatapiają, do tego stopnia, iż w ogóle butów nie było widać..:))
Odśnieżanie…
Wzięłam się za odśnieżanie, ale zrobiłam tylko wąską dróżkę, którą bez problemu będzie można dotrzeć do domu.
Nasz ogród w śniegu…
Potem obeszłam cały ogród i uwieczniłam wyjątkowo piękną zimę, która w takiej postaci jest bardzo rzadkim gościem.
Podsumowanie…
Śliczne te widoki,prawdziwie bajkowe.W mieście aż tak pięknie tego nie widać ,choć tez jest urokliwie.
Dziś też jest pięknie, wczoraj wieczorem jeszcze nieźle posypało..:))