Reguła 5 sekund…
„Reguła 5 sekund”, to tytuł książki napisanej przez Mel Robbins. Osobiście sama książka, a raczej forma jej zapisu, trochę mnie zaskoczyła i nie przypadła mi do gustu. To jest tylko moje odczucie, komuś innemu może się podobać. Każdy czytelnik oceni ją inaczej. Nie zważając jednak na formę, przeczytałam ją od deski, do deski…:)). Gdyż bardzo, nawet więcej niż bardzo, przypadł mi do gustu temat w niej poruszany…!!!
Reguła 5 sekund…
To idealne narzędzie do zmobilizowania się do działania. Jak również do pokonywania swoich, barier, leków, zwątpienia czy też negatywnego nastawienia.
Mel Robbins, przez jakiś czas, w swoim życiu, przechodziła trudny okres. Nie potrafiła się uporać z problemami i jej ucieczką było zamykanie się w swoim świecie. Szczególnie nie znosiła poranków, bo wprowadzały ją do nowego dnia, którego nie znosiła. Odkładała moment wstawania, aby jak najpóźniej rozpocząć kolejny dzień. Niestety nie poprawiało to jej sytuacji, tylko jeszcze bardziej pogłębiało frustracje i zniechęcenie.
Przez przypadek, oglądając program telewizyjny, natrafiła na transmisje ze startu rakiety kosmicznej…. zafascynował ją moment odliczania…
Postanowiła, że następnego poranka, zamiast ciągle na budziku wciskać przycisk drzemki, ruszy w nowy dzień jak rakieta…
5… 4… 3… 2… 1… START…
I w taki oto banalny sposób powstała REGUŁA, która podbiła świat…:) Mega prosta… ale równie mega skuteczna…!!!
W swojej książce Mel Robbins opisuje, jak takie proste odliczanie działa na nasz mózg. Te krótkie pięć sekund sprawia, że nasz mózg nie zdąży wysłać nam informacji, przekazujących nam swoje czarnowidztwo… a w tym, to jest on specjalistą…:))
Co ciekawe, nasz mózg nie robi nam tego wszystkiego aby nas pogrążyć. Po prostu, chce nas chronić..!!! Dlatego też, gdy po naszych emocjach odczuje, że czujemy się zagrożeni, to podsuwa nam wszystkie możliwe warianty, abyśmy nie opuszczali swojej strefy komfortu. Nawet wtedy, gdy nasze położenie, w danej chwili wcale nie jest komfortowe, a wręcz beznadziejne, ale dla mózgu jest ono znane i odbierane jako bezpieczne.
Bardzo polecam stosowanie tej REGUŁY.. osobiście wypróbowałam ją na sobie… i naprawdę czyni cuda…:))
A żeby bardziej ją zrozumieć polecam w pierwszej kolejności przeczytać książkę. I całkiem możliwe, że Wam jej forma zapisu, wcale nie będzie przeszkadzała…:)). A jak ktoś chce więcej informacji na już, to można zacząć od obejrzenia poniższego filmiku, który rewelacyjnie przedstawia wspomnianą REGUŁĘ…
Szukając w sieci odpowiedniego filmiku, trafiłam na bardzo ciekawy kanał na YouTube – „Przeciętny Człowiek w świecie nieprzeciętnych idei”. Można tu znaleźć, poza poniższym filmem, bardzo wiele innych treści, które potrafią nas pozytywnie zainspirować.
Każda metoda jest dobra , która na nas działa…ja na szczęście mam w sobie gdzieś tam taki guziczek, który naciskam gdy trzeba ruszyć:):): Pozdrawiam
Witaj Kochana, miło znowu Ciebie gościć…:) To super,że masz taki działający guziczek…!:) Mój trochę strajkował, a jak teraz dodam mu wyliczankę, to mniej strajkuje…:)))) Ściskam mocno i cudownego dnia życzę…:)))