Nowy Rok już za krok… czas na podsumowanie i refleksje…
Nowy Rok już za krok… czas na podsumowanie i refleksje… nie wiem jak Wam, ale u mnie ten rok przeleciał w błyskawicznym tempie. Był to rok nietypowy, który przyniósł wiele niespodzianek. Tych najbardziej zwyczajnych, tych nietypowych i tych nadzwyczajnych. Poczynając od samej pogody, która była w tym roku jedną wielką niespodzianką i jest nią do dnia dzisiejszego. Ewidentnie odczuliśmy, że zmiany klimatyczne, to nie tylko wymysły medialne. Sporo też się działo w moim życiu osobistym i nie tylko…:)
Czas na podsumowanie i refleksje…
Pozostałe niespodzianki są związane z tym co robię. Nawet nie przypuszczałam, że w tym roku będzie się aż tyle działo. Szczególnie sporo działo się w strefie tego czym się zajmuję, czyli blogowanie.
Ja i prasa…
W sierpniu minęły dwa lata jak prowadzę bloga. Dlatego gdy w styczniu, odezwała się do mnie redaktorka nowego miesięcznika „WELL”, zaledwie po półtora roku od momentu założenia bloga, byłam mile zaskoczona. Propozycja udzielenia wywiadu dla miesięcznika był dla nie dużym wyróżnieniem. Mój pierwszy wywiad ukazał się w marcowym numerze, w towarzystwie blogerek 50plus – dwóch Elżbiet, pod zabawnym tytułem „Królowe sicie”.
Potem jakby otworzył się zaczarowany worek. Wywiady posypały się jeden za drugim. W lipcu, w naszej lokalnej gazecie „Nowiny Raciborskie”, ukazał się obszerny wywiad, pokazujący czym obecnie zajmuje się była pani sekretarz – ” Viollet obudziła w sobie Motyla”. Następnym czasopismem, które poprosiło mnie o wywiad była – „Claudia”, gdzie wywiad ze mną i jeszcze dwiema dziewczynami, został umieszczony w październikowym numerze, w zakładce – „Moje szczęście – Przekułam porażkę w sukces”.
Natomiast pod koniec listopada, serię wywiadów zakończyła publikacja mojej ostatniej tegorocznej wypowiedzi dla mediów. Tym razem poproszono mnie o wywiad dla tygodnika „Chwila dla Ciebie”.
Ja i telewizja…
Wyjątkowym zaskoczeniem i wyróżnieniem było zaproszenie do Telewizji Polskiej, do wzięcia udziału w programie „Pytanie na Śniadanie”. Tak bardzo byłam zafascynowana tym wydarzeniem, że na swoim blogu poświęciłam jemu aż dwa wpisy – „Moja przygoda z TVP 2- zaproszenie” oraz „Moja przygoda z TVP2 – udział w programie”.
Rok zmian…
Rok 2018 był też rokiem zmian mojego nastawienia do życia i nie tylko. Mocno postawiłam na dokształcenie i rozwój osobisty. Przeczytałam sporo książek z zakresu rozwoju osobistego. A moi ulubieni autorzy to: Joseph Murphy, Napoleon Hill, Dale Carnegie, Frank Bettger, Ester i Jerry Hicks, Kim i Robert Kiyosaki, Randy Gage, Anthony Robbins oraz Beata Pawlikowska i Sławomir Luter. To tylko cześć autorów, których mogę z całego serce polecić.
Nie tylko ulegał zmianie mój sposób patrzenia na świat ale również ulegają zmianie moje nawyki. Coraz bardziej jestem nastawiona na zdrowy tryb życia. Nie tylko staram się go przestrzegać, ale również promować w kręgu moich znajomych. Chcąc promować ideę „w zdrowym ciele, zdrowy duch”, już drugi sezon prowadzę swoje zajęcia „Obudź w Sobie Motyla” . Ponadto jakiś czas temu, podjęłam współpracę z firmą Natura Day. Na początku współpracy byłam jedynie zaangażowanym klientem..:). Jestem zafascynowana ich produktami, które całkowicie są powiązane z naturą i bez obaw testowałam je na sobie i rodzince. A są to wysoko stężone ekstrakty ziołowe pod postacią kapsułek lub syropów. Kompozycję ekstraktów roślinnych są tak skomponowane, że swoim działaniem wspierają i dożywiają nawet najmniejsza komórkę naszego organizmu.
Widząc pozytywne efekty, o których piszę TUTAJ i TUTAJ, podjęłam ostateczną decyzję, że w roku 2019 będę chciała podzielić się atutami Firmy z innymi. Tym bardziej, że Firma proponuje wiele możliwości współpracy. Poczynając od bycia klientem, a kończąc na współpracy partnerskiej, która wpływa nie tylko na poprawę naszego zdrowia, ale również można poprawić nasze finanse, a nawet poprowadzić nas ku niezależności finansowej. A ja w ramach swoich działań, zaplanowanych na nadchodzący rok, mam zamiar sprawdzić na ile jest to możliwe…:))
Zmiany, zmianami ale zdarzają się też wpadki, szczególnie w zakresie dyscypliny żywieniowej…:) Jest ich oczywiście najwięcej w takich okresach jaki mamy teraz. Podobnie jak większość z nas, odpuszczam sobie. Moją największa pokusą są słodycze. Potrafię miesiącami ich unikać, ale jak się już do nich dorwę, to nie potrafię przestać. Mam jednak nadzieję, że gdy podejmę decyzję, że basta… to nie będę miała problemu powrócić na właściwe tory, które sobie wytyczyłam i mam zamiar je kontynuować w nadchodzącym roku…:))
Nowy Rok już za krok…
Za kilka godzin staniemy na progu Nowego Roku… Roku nowych oczekiwań… Roku nowych marzeń… Roku nowych celów… Roku nowych pragnień… Roku nowych możliwości…
Wraz z Nowym Rokiem, większość z nas pisze postanowienie noworoczne… niestety, różnie bywa z ich realizacją… Dlatego aby Was zmobilizować i podpowiedzieć co zrobić aby Wasze postanowienia się spełniły, postanowiłam podzielić się z Wami wierszem anonimowego poety, z którym ze swoimi czytelnikami podzielił się Napoleon Hill, w jednej ze swoich książek.
*
Jeśli myślisz, żeś pokonany, będziesz pokonany.
Jeśli myślisz, że się nie poważysz na coś, tak też będzie.
Jeśli chciałbyś zwyciężyć, ale myślisz, że Ci się nie uda,
Prawie na pewno przegrasz.
*
Jeśli myślisz, że przegrasz, jużeś przegrał.
Bo na świecie w którym, żyjemy,
Sukces bierze się z woli człowieka –
Cały tkwi w jego nastawieniu umysłowym.
*
Jeśli myślisz, że się zdeklasujesz, jużeś zdeklasowany.
Masz myśleć śmiało, by się podnieś
Masz być pewny siebie, zanim
Kiedykolwiek zdobędziesz nagrodę.
*
Zwycięstwa w życiu nie zawsze należą
Do ludzi silniejszych i szybszych.
PRĘDZEJ CZY PÓŹNIEJ ZWYCIĘŻA TEN,
KTO MYŚLI, ŻE CHCE ZWYCIĘŻYĆ.
I tymi powyższymi przemyśleniami, życzę Wam aby nadchodzący NOWY ROK 2019, który będzie już za krok, przynosił same dobre zmiany. Chciałabym Kochani życzyć Wam samych pomyślnych zmian… aby zdrowie Wam dopisywało, a Wasze marzenia i postanowienia realizowały się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki…:)
A co najważniejsze, to uwierzcie w siebie i swoje możliwości, bo nasze nastawienie oraz nasz sposób myślenia czyni cuda, realizuje marzenia i sprawia, że jesteśmy zwycięzcami…!!!
Czytając słowa Napoleona Hilla zastanawiam się jak to jest w moim przypadku. Wszystko jest w podświadomości.
Witaj Ewo,
im jestem starsza tym bardziej jestem przekonana, że nie nasz umysł ma na nas wpływ, a nasza podświadomość. Umysł jest tylko takim hamulcowym, aby dać nam czas przemyśleć czy na pewno chcemy tego co podpowiada nam podświadomość..:)
Skąd wzięła Pani motywację do takich zmian! Wielkie gratulacje!
Witaj i dziękuję za gratulacje..:) A odpowiadając na pytanie, to tak naprawdę nie wiem…:) Myślę jednak, że gdy życie nagle, bez zapowiedzenia, wyrzuci nas ze strefy komfortu w jakiej się zagnieździmy i myślimy, że to jest nasz cały świat, to wtedy otwierają nam się oczy ze zdumienia..
W tym trudnym czasie, poznajemy chyba wszystkie emocje jakimi jest targany człowiek. Szukamy nowej drogi, która da nam ukojenie, a z czasem satysfakcję… i to jest chyba to, że zaczęłam szukać swojej drogi, i szukam jej dalej…:)))
Często w moim blogu piszę jak ważne są nasze myśli… które mają ogromną moc..!!!. Mogą nas wspierać w działaniach, ale równie dobrze mogą nas niszczyć…
Od kiedy pamiętam czytałam książki o pozytywnym myśleniu. Jedną z pierwszych, która wywarła na mnie duże wrażenie była „Potęga podświadomości” J.Murphy. Filozofia zawarta w tych książkach pozwala mi patrzeć, na rzeczy trudne i wydawałoby się, że są bez wyjścia, przez pryzmat motta, które towarzyszy mi od zawsze… „Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło…!!!”.
Pozdrawiam serdecznie i samych pomyślności życzę…:))